Niedawno dowiedzialem sie o ogromnym zalewie Siemianowka w bondarach.Kiedys byla tam wies ale ruscy kazali im z tamtad uciekac i zalali cala wies.Byly tam domy mieszkalne,stodoly,studnie,pola uprawne.Było to dawno bo chyba ponad 40 lat temu.Odrazu po zalaniu woda tej niemalej wsi zarybiono zbiornik prawie wszystkimi najbardziej znanymi rybami bo to duzy zalew.Jeszcze niedawno mozna bylo zobaczyc od czasu do czasu dachy wystajace z pod wody.Temu ze akurat we wsi byly np. stodoly a w nim oczywiscie gnuj,wszystko to sie roznioslo po wodzie i woda niejest z tego powodu z byt czysta.Mimo tego w zalewie tym plywaja rekordowe okazy ryb.Rekord suma to 43 kilogramow,karpia 26 kg., Szczupak 21 kg,karasie tez niesa male,Ogromne leszcze.Zszokowalo mnie tlyko to..ze byla tam kiedys wies i zostala zalana.Często tam sie wybieram na ryby bo naprawde warto..OKAZY SA REKORDOWE   ( Gazeta - 22.7.04 14:24 )

Lisia choroba W Polsce pierwszego lisa zainfekowanego bąblowcem wielojamowym wykryto w 1994 roku w okolicach Gdańska. W 1998 roku Instytut Parazytologii PAN zakończył poszukiwanie tasiemca bąblowca u dziko żyjących lisów. Okazało się, że zarażone zwierzęta były w 18 z 49 dawnych województw. Dotarcie bąblowicy do Europy (wcześniej występowała jedynie w lasach północnej Syberii, Alaski i Kanady, w basenie Morza Czarnego oraz w rejonie Alp) to skutek rozrzucania z samolotów szczepionek przeciwko wściekliźnie. W ten sposób wzrosła populacja lisów, które rozeszły się po całym kontynencie, zarażając kolejne zwierzęta. Borelioza Okres wylęgania boreliozy objawiającej się w postaci rumienia wędrującego, wynosi przeciętnie od 3 do 30 dni. Jednak objawy wczesnego stadium zakażenia mogą wystąpić nawet po wielu miesiącach, a stadium późnego – nawet po kilku latach. Obraz kliniczny jest zmienny i często objawy mogą być słabo zaznaczone albo w ogóle nie występować. Tymczasem tylko właściwa diagnoza i prawidłowe leczenie mogą zapobiec powstawaniu nieodwracalnych zmian w stawach i sercu. Do zakażenia boreliozą może też dojść po spożyciu skażonego krowiego (koziego) mleka, które nie zostało przegotowane. Szczepionki przeciw boreliozie w Polsce nie ma. Amerykański Urząd ds. żywności i Leków zarejestrował w USA preparat LYMErix firmy SmithKline Beecham, ale wkrótce wycofano go z rynku. Szczepionka dawała wysoką skuteczność – około 78 procent, ale nie była kupowana ze względu na możliwe skutki uboczne.   więcej ( Kulisy - 16.7.04 14:36 )

Wędkarstwo i przemysł pracujący na jego potrzeby przynosi większe dochody niż produkcja gospodarstw rybackich.   więcej ( Rzeczpospolita - 09.7.04 10:04 )

Właśnie jest czyszczona rzeka Widawa w Namysłowie pomijając to że wiele ryby się zmarnuje spuszczanie wodyn jest nienadzorowane.istnieje zagrożenie że nawet małe dziecko które pójdzie do wody za rybką utopi się w metrowym mule zwracam się z prożbą również o to aby rzeka była również przygotowana z myślą o wędkarzach ponieważ powinny być zrobione dołki w których czychała by ryba oraz różnego rodzajun zakola  ( - 07.7.04 14:54 )

Będąc na Wiśle a dokładniej w miejscu gdzie Uszwica wpada do Wisły zauważyłem jak setki śniętej ryby płyną tą niewielką rzeką a wcześniej przejeżdżając przez Uszwice widziałem mnóstwo drobnicy i całkiem spore rybki a gdy wracałem po nocce w Uszwicy nie było ani jednej żywej ryby tylko całe dno zasiane martwą rybą począwszy od ukleji , jelcy , kleni po karasie , leszcze , brzany szczupaki . było widoczne także wiele martwych ptaków . Ludzie co sie dzieje niszczymy to co piękne , powiedzcie co można z tym zrobić . Boto jest przestępstwo . Myślę że to sprawka browaru pozbyli się jakiś chemikali które nie były im jużdo niczego potrzebne . Ludzie powiedzcie czy można zrobić coś z tym !!!!!!   ( własne - 23.6.04 22:21 )

Fajnie ostatnio biorą leszcze na jez. Końskim koło Przechlewa, rewelacja, dla sprawgnionych połowów i emocji akwen wymarzony, płoć również , rekord mój to 30 -stak.   ( własna - 15.6.04 00:58 )

Związki zapomniały o kontroli odcinka górnego Dunajca to jest od zbiornika w Czorsztynie do Nowego Targu i wyżej ,ludzie łapią na co się da i to bez większych ogródek. I wy chcecie mieć pstrągi i lipienie?  ( Obserwacja własna - 02.6.04 21:04 )

niedaleko bydgoszczy znajduje się piękny "1500 ha wody" zalew na rzece brdzie zwany "koronowskim" od m.koronowa.ryb w nim niewiele ale to już inny temat.otóż po zalewie plywa masę łodzi ,żaglowych,jachtów i łódek wędkarskich.obowiązuje całkowity zakaz używania silników spalinowych.jednak nie dotyczy on wszystkich użytkowników .jest to zrozumiałe w stosunku do straży ryb.,policji ,zawodowych rybaków.mam tu jednak na uwadze duże łodzie i jachty żaglowe wyposażone w mocne silniki spalinowe ,które służuć mają do wypłynięcia z potu albo w czasie awarii żagla bądż zaniku wiatru.tak jednak nie jest.jestem na tym akwenie dość często i stwierdzam permanentne łamanie przepisów przez właścicieli tych jednostek przez pływanie bez żagli na silnikach przy doskonałych waunkach wietrznych.jest to pływanie turystyczne bądż wędkarskie.dodatkowo pragnę nadmienić ze zarząd woj.pzw probował wynegocjować z władzami administracyjnymi dopuszczenie dla wędkarzy silników do 2KM ale nic nie zdziałał.jaka z tego pointa?.. co wolno wojewodzie to nie tobie mały smrodzie!!! albo "bogatemu nie potrezeba wiatru w żagle żeby płynąć!!!  ( robert4138@poczta.onet.pl - 27.5.04 01:14 )

napisz do mnie na maila o tych zdarzeniach jeśli możesz - gwarantuję dyskrecję hornetpsr@poczta.onet.pl  ( - 14.5.04 23:12 )

Co roku na Drzewiczce i Pilicy w okolicach Nowego Miasta kłusją na ostki , kleczą ryby i nikt nie reaguje, Policja nie patroluje rejonów nad rzekami.   ( Obserwacja i informacje innych osób. - 10.5.04 20:19 )

Z biegiem czasu czlowiek jako wedkarz czuje sie coraz bardziej bezsilny.Nie wiem jak inni koledzy nad woda to widza,ale ja osobiscie bardzo ubolewam nad tym,ze minely juz czasy gdy mozna bylo jechac nad Odre samemu na nocke. Teraz staje sie to coraz bardziej niebezpieczne. A co dzieje sie na odcinku granicznym,to juz przechodzi wszelkie wyobrazenie. Nie dosc, ze po kazdym wiekszym przyborze wody miejscowi natychmiast przeczesuja sieciami wszelakie oczka na lakach, ktore byly zalane woda, to od zeszlego roku coraz czesciej obserwuje,ze sa juz na tyle bezczelni,ze stawiaja sieci w samej rzece." W BIALY DZIEN ".Nie boja sie nikogo i niczego.Nawet Strazy Granicznej,ktora wydaje mi sie przymyka na to nawet oko.Nie wieze,ze nie wiedza co sie dzieje na granicy. Osobiscie rozmawialem niedawno ( 01.05.2004) z dwoma takimi co to mowili, ze lapia na " Zloty hak" czyli stawiaja sieci i jak chce to mi pare sztuk sprzedadza. Gdy spytalem czy sie nie boja i czy nie mysla ze przez takie sposoby za pare lat wogole nie bedzie ryb w Odrze, to sie tylko zasmiali." Niech tylko kto sprobuje sie postawic. To do rana nie wysiedzi na brzegu. A jak bedzie kilku wedkarzy, to Nas bedzie jeszcze wiecej. A co do rybek? To na sieci napewno sie cos zlapie." Ludzie czy to juz koniec wedkarstwa?Marzylem zawsze ze moje dzieci tez beda wedkowac,ale z tego co widze,to podejrzewam, ze dla nich juz ryb w Odrze nie starczy.Pisze tutaj o miejscowosci Rapice ponizej Krosna Odrzanskiego.Wiele miejsc na Odrze oblowilem,ale dla mnie Rapice i Klopot pozostana najpiekniejszymi miejscowkami .Dlatego potwornie boli ze ta piekna rzeka powoli staje sie bezrybiem.  ( Obserwacje wlasne - 11.5.04 19:49 )

Od dnia 14.04 do 19.04.04 PSR Rzeszów, przy współudziale z Policją Sanok, PZW Krosno, SSR Sanok, LOP Sanok prowadziła na rzece Osława i Sanoczek (dopływy rzeki San) działania mające na celu ochronę "tarła świnki". Patrole prowadzone były na trzy zmiany, co dało nam możliwość ochrony tarlisk niemal przez 24 godziny na dobę... Więcej o tej akcji oraz filmiki na stronie www.klusownictwo.w.pl Pozdrawiam    więcej ( http://home.pzw.pl/klusownictwo/swinka.htm - 09.5.04 21:46 )

Właśnie wczoraj wraz z kolegami odławialiśmy malego kroczka na zarybienie naszych stawów. Dla bezpieczeństwa ryby ustaliliśmy dyżury nocne by przypilnować "naszych ryb". W nocy atmosfera była fajna wszyscy dobrze sie bawili. Jednak po pierwszej w nocy zostaliśmy napadnieci przez BANDTÓW, którzy byli uzbrojeni w drągi, pałki metalowe, sprężyny i Bóg wie co jeszcze. Efektem ich bandyckiego napadu jest sześciu rannych. Jeden na złamaną ręke i rozwalony nos, drugi obcięte ucho, trzeci pęknięto czaszkę, czwarty pobijane żebra puls wielka sliwa nad okiem, piaty stłuczona ręka, szódt miał "tylko" rozwalona głowę. Kochana policja wezwana natychmiast zjawiła się łaskawie po 45 minutach od pierwszego wezwania (w sumie wzywaliśmy policje aż 5 razy). Nikt z nas nawet się nie spodziewała takich atrakcji. Dziwi nas społeczne przyzwolenie na tego typu bandyckie napady. Jedo już wiemu ludzie wiedzą kto nas obił, ale sie boją wypowiedzieć ich nazwisk. Wydaje sie również, że i policji nie zależy na wyjaśnieniu sparwy. Biorę tu pod uwagę tempo ich pracy. Znajomy mi mówił (zresztą też glina), że wolą punkty zbierać łapiąc pijanych rowerzystów, a nie styrzec bezpieczeństwa obywateli. Zresztą część z nich pochodzi ze środowiska tych kryminalistów więc sie boją o swoja "skóre". Lepiej siedzieć cicho i bagatelizować sprawę. Osobiście jestem ciekaw czy w razie śmiertelnego pobicia wykryli by sprawców. Najlepiej na tym zamieszaniu skorzystała ryba, która ma czas ("oby") dorosnąć by stąć się łupem prawdziwego wękarza a nie kryminalistów mających legitymację PZW czy też nie. Życze kolegom wędkarzom by nigdy ich ta sytuacja nie spotkała. Jarek  ( Świadek - 22.4.04 18:05 )

Zgłoszenia do 4.05.04r.   więcej ( Naklicki Józef -ZK Józefów - 09.5.04 00:00 )

Ekolodzy przegrali z rolnikami. Urzędnicy przestraszyli się wsi i postanowili, że melioranci jednak rozkopią cenną przyrodniczo Pilicę. W poniedziałek przeprowadzono wizje lokalna na terenie prac w rejonie Koniepola   więcej ( Gazeta Wyborcza - 30.3.04 11:36 )

Właśnie przejeżdżałem Wisłę w Kiezmarku i przepięknie wylała ;-))). Wiatr taki, że płynie w południowa stronę czyli tzw COFKA.   ( własne - 25.3.04 16:20 )

W miejscowości Bydlino ,w połowie drogi na trasie Słupsk - Ustka, znany budowniczy (wybudował mur chiński),przystępuje do realizacji dzieła życia, budowy atrakcji dla gminy Słupsk, czyli zalewu - jeziora na rzece Słupi. Koledzy powiedzcie czy mamy sie na to zgodzić?  ( Tedor Rudnik - 18.3.04 11:55 )

U W A G A W Ę D K A R Z E !!! Zarząd Okręgu PZW Lublin - Podkomisja ds. Gospodarki Rybami Łososiowatymi i Lipieniem Z A P R A S Z A na "I Spotkanie Pstrągarzy Lubelszczyzny” Które odbędzie się w dniu 21 marca 2004 r. w Prawiednikach (Zbiórka o godzinie 900 przy łowisku specjalnym) Gośćmi specjalnymi Spotkania będą znani pstrągarze: - Dariusz Dusza - Tomasz Krzyszczyk - Paweł Oglęcki - Karol Zacharczyk W programie : - dużo dobrej zabawy przy ognisku, - mnóstwo informacji o rzekach pstrągowych Lubelszczyzny, - szczegółowe dane o gospodarce prowadzonej w roku 2003, - plany na rok 2004, - no i oczywiście : ŁOWIENIE PSTRĄGÓW !!! (tura 5 godz.) na zasadach znanych z zawodów Pstrąg Roztocza – każdy łowi tam gdzie chce... Bystrzyca, Krężniczanka, Bystra...itd. Nagrodą dla łowcy, który pochwali się złowieniem najpiękniejszego potokowca będzie puchar ufundowany przez Wiadomości Wędkarskie Oprócz tego : Dla chętnych przygotowaliśmy dodatkowe atrakcje : -krótki kurs łowienia na sztuczną muchę z prezentacją technik połowu na rzece (ewentualnie na łowisku specjalnym) - warsztaty muszkarskie - warsztaty woblerowe Swoje wyroby zaprezentuje firma SIEK-M Wpisowe 10 zł – płatne na miejscu - w całości przeznaczone będzie na zakup artykułów spożywczych na ognisko (kiełbaski, napoje itd.) Dojazd na miejsce Spotkania własnymi środkami transportu. Możliwość dojazdu z Lublina: - autobusem MPK Nr 25 (odjazd z przystanku przy ul. Kunickiego o godzinie 750) - busami spod dworca PKP – kierunek na Bychawę i Zakrzówek (oba odjeżdżają o godzinie 800) Dodatkowe informacje można uzyskać pod numerem telefonu 600 533 023 Patronat medialny Spotkania : Wiadomości Wędkarskie   ( Andrzej Trembaczowski - 13.3.04 00:10 )

Wczoraj będąc na spacerze z pieskiem nad Wisłą o godz. 13:00 spostrzegłem łódkę z dwoma ludkami rozstawiającymi sieci, powiadomiłem policję (po trzykroć!), do godziny 14:00 nikt się nie zjawił, łódka podpłyneła pod brzeg, wysiadł jeden z ludków natomiast drugi popłynął łódką na ujście Drwęcy. Na boku łódki był napis "SANDRA".   ( Marcin Gałka - 08.3.04 10:54 )

"W sobotę , 6 marca 2004 roku została otwarta wystawa "Flies of Poland" w Catskill Fly Fishing Center and Museum, w stanie Nowy Jork, USA. Chciałbym podzielić się tą wiadomością i po raz pierwszy podziekować - na razie nieoficjalnie - wszystkim, którzy wzięli udział w tym historycznym wydarzeniu. Szczególne podziękowania należą się Grzgorzowi Łoszewskiemu, polskiemu organizatorowi wystawy, oraz Robertowi Pastrykowi, którzy specjalnie na tą Wystawę zgromadzili kolekcje much z najodleglejszych zakatków Polski. W najbliższych dniach, za pośrednictwem polskich stron internetowych, postaram się przybliżyć to wydarzenie tym, którzy nie mogą wybrać się w Góry Catskill osobiście, i sam wybiorę się na Wystawę z aparatem fotograficznym. Jednym z wymogów regulaminowych było przedstawienie podstawowych danych osobowych wykonawców much (adres, telefon, email...). Dane te, poza nazwiskami, ciagle nie dotarły na teren USA, dlatego wszystkich, którzy zgłosili swój akces i nadesłali muchy proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie Maciek Gorecki Organizator Wystawy maciek@mgangling.com   ( RO - 10.3.04 17:27 )