Wyjechełem z tatą koło godziny 6:40 o 7 juz bylismy na lodzie wywierdziłem pierwszą dziure złapałem okolo 10 okoni od 10-15cm a tu nagle tata mnie woła patrze a on coś ciągnie kij sie gnie sięga po sztuke a tam płoć 33cm a zaraz kleń 20cm puźniej cisza przenieśliśmy sie bliżej barek zaczeły brac piekne okonie i płocie wyjołem płoc 5cm pare okoni jakies 20cm tak samo mój tata wywiercilem drugą dziure zaczeły brać klenie jak szalone fajna zabawa ale i tak trafiały do wody tata tez zaczoł ciągnąć klenie a potem piękne durze okonie ja sie przeniosłem blirzej barek ale dalej od taty opuścilem mormyszke i pokiwalem łup siedzi mały okoń 15cm nagłe zaczeły brac jak opentane takie 15-20 nagle cisza pomyslałem ze wpłyneło cos durzego(sum,szczupak lug gigant okoń) dobra siedze dalej nagle uderzenie porządne wyszedł bez oporu okoń 30cm dobra ciesze sie siedze dalej i znowu łup tu było troche oporu mało co nieprzetarłem żyłki o lód bo mam żyłke Exstreme Mikado podlodowa a ona jest cienka wyciągnołem okonia 31cm puźniej zaczeły brac mniejsze ale jak obficie po jakis 4h zeszliśmy z lodu byłem ucieszony z wyprawy KOCHAM WĘDKARSTWO.
Wbrew prognozom pogody było pieknie i słonecznie tylko wiatr się potwierdził.
Na miejsce dotarłem na 10:00 Pomyślałem, że jak na Wiśle biora Karaczy i lechy to na kanale... :))
Karasie brały delikatnie 1 sam się zacią jak byłem
"na stronie" :)
Po koleji w siatce zawitały 27 cm karaś, kolejny po 20 min 30 cm, kolejne 10 min i leszek 25 cm. Mała przerwa - słońce zaszło za chmury na 40 min, gdy zawitało ponownie: karaś 34 cm,31,5 cm, 32 cm i na koniec bomba krach 40 cm :))
Jak ja lubie ten sport :)
Jak coś to gg 212779
Co się stało z rybami:
najwiekszy wzięty
Czas raportu:
12.3.05 20:10
Imię i Nazwisko:
Karol
Adres:
Białystok
Efekt wyprawy:
około 200 płoci ( 160 większe niż 15cm. ) 40 wypóściłem
Łowisko:
Śniardwy
Data połowu:
dwa tyg. temu w nied
Metoda:
pod lodem
Przynęta:
robak biały
Pogoda:
dobra
Sprzęt:
najlepszy jaki moze byc
Opis sytuacyjny:
Miałem przepiękna wędkowanie złapałem pobad 200 płoci. Miałem na haku okonia ale mi sie zerwał bo siebie zmieścił w przeręblu.
ok.8.30 Wybrałem się na ryby z moim kumplem na Świnkę. Byliśmy na odcinku koło firmy "Transpol" (tam jest wartki odcinek rzeki). Zaczynamy koło mostu. na spokojniejszym odcinku mojemu kumplowi Bartkowi wziął Okonik. Weszliśmy na kładkę i rzucamy... za 3 rzutem jest pstrąg walczył pięknie i był niezaduży( po zdjęciach trafił natychmiast do wody; niech rośnie;). potem do ujścia nic nie brało.
Byłem zdziwiony że w tej rzeczce są jeszcze pstrągi, a okoń pieczony w śmietanie był pyszny!!!! Jakby ktoś chciał jakichkolwiek informacji to na mojego kolegi nr gg 4381331
Co się stało z rybami:
Okoń do domciu a pstrąg do wody
Czas raportu:
10.3.05 18:14
Imię i Nazwisko:
BOGDAN KUŚMIERZ
Adres:
KRZYŻOWA
Efekt wyprawy:
1 PSTRĄG POTOKOWY
Łowisko:
RZEKA BÓBR
Data połowu:
5.02.2005
Metoda:
SPINIG
Przynęta:
WOBLER
Pogoda:
POCHMURNO I PADAŁ ŚNIEG
Sprzęt:
KIJ-MIKADO KOŁOWROTEK-JAXON
Opis sytuacyjny:
5.02.05 MIMO KIEPSKIEJ POGODY WYBRAŁEM SIĘ Z KOLEGOM
NA RYBY KOŁO MIEJSCOWOŚCI ŁĄKA KOŁO BOLESŁAWCA.
PIERWSZE DWIE GODZ. GYŁY BEZ JAKICHKOLWIEK POBIĆ.
PO PEWNYM CZASIE KOLEGA ZŁAPAŁ MAŁEGO PSTRĄGA KTÓREGO WYPUŚCIŁ.PO GODZINIE ZMIENIŁEM WOBLERA NA
WOBLERA O KOL. CZERWONYM Z CZARNYMI PASKAMI .
PO PIERWSZYM ŻUCIE POCZUŁEM POBICIE I ZACIEŁEM.
PO DOŚĆ DŁUGIM CHOLU [BO MIAŁEM DELIKATNY SPRZĘT]
RYBA OSŁABŁA I DAŁA SIĘ PODEBRAĆ. PSTRĄG MIAŁ 48 CM
I BYŁ TO MÓJ NAWIĘKSZY PSTRĄG JAKIEGO ZŁOWIŁEM DOTYCHCZAS. DLATEGO ZACHĘCAM DO ŁOWIENIA W BOBRZE.
Co się stało z rybami:
DO DOMU
Czas raportu:
08.3.05 14:44
Imię i Nazwisko:
MUMIN
Adres:
Ursynów
Efekt wyprawy:
10okoni i i leszcz
Łowisko:
Zegrze
Data połowu:
02.02.2005
Metoda:
podloduwka
Przynęta:
mormyszka
Pogoda:
do dupy
Sprzęt:
rodzinny
Opis sytuacyjny:
rano słoneczko świeci ptaszki śpiewają a ja łowie , łowie i łowie wyłowić niemoge.
Aż w pewnej chwili ok.12 :29 branie.
Ciach prach i po sprawie .
Okon niemogłem go wyjąć a więc włorzyłem renkę do sierodka.
Zaczynam krwawić .
Okoń trafił mnie płetwą grzbietową.
Ubywa mi krwi.
Jest mój . Pierwsza ryba od 6h. Okoń ale zato jaki 15cm.
Opowiadać mi sie niechce co było dalej ale było fajnie .Było mi troche zimno ale założyłem bluze i odziwo cieplej.
na miejscu o 10:30, 20 min i pierwsze branie na pickera leszek 17 cm, kolejne 20 min i jest płoć na spławik 22 cm, kolejne 30 min przyniosło pozostałe leszki od 20-27 cm na pickera, klenik 19 cm i bolek 29 cm na spławik. długie czekanie bez brań około 1h i jest Karasek 28 na drgajacą, 3 min i na spławik kolejny karaś 28 cm, 20 min przerwy i siedzą po kolei na spławik 27 cm i na pickera 29 cm. Zmontowany nowy zestaw na pickerka zarzucam i po około 30 sekundach poteżne branie :)) jest Karach 30 cm :))
Jak ja Kocham ten sport
Ps do domu zabrane 2 karasie po 28 cm
(zapiekane z czosnkiem pycha) reszta niech rośnie :))