Dzis przedstawię wam szybki kurs tworzenia spławików.
|
W tym roku zima jest wyjątkowo ciepła. Niejednemu wędkarzowi marzy się łowienie dorodnych sztuk okoni i innych ryb na mormyszkę spod lodu, dlatego też wymyśliłem pewien sposób, który jest bardzo skuteczny i prosty.
|
|
Jak transportować łódke bez osób trzecich!
|
Ludzie mają doskonałe pomysły. Ten jest naprawdę idealny. Jestem pewien że chyba każdemu, zdarzyło się wędkować na zaśmieconym dnie. Opisałem poniżej pomysł dzięki któremu można będzie wędkować na zaśmieconym dnie bez zbędnej irytacji z powodu wyłowienia "kalosza"
|
|
Takiego rozwiązania jeszcze nigdzie nie podpatrzyłem.
|
Witam i pozdrawiam
Zgodnie z obietnicą przygotowałem mały artykulik dotyczący konserwacji kołowrotków,
na przykładzie Tica Libra SA2500 i Quantuma ENERGY Ti 2000 (zgodnie z moim aktualnym stanem wiedzy)
|
Żonka wpadła na pomysł coby zrobić niewielkie porządki. Niewielkie – dobre sobie – jak zwykle przypominało to trzęsienie ziemi. Ja pracowałem jako tragarz i ew. odgromnik, bo część bałaganu byłą związana z moim zamiłowaniem do zbieractwa. Na koniec moja połowica wygoniła mnie do piwnicy celem pochowania „nadwyżek”. Wśród innych przedmiotów, które wpadły mi tam w ręce były resztki szybowca budowanego niegdyś dla mojego syna. Kiedy wróciłem do domu ze skrzydłem pod pachą żonka spojrzała na mnie i powiedziała – znowu coś będziesz dłubał?. I to była prawda. Jakoś dziwnym zrządzeniem losu wiele rzeczy kojarzy mi się z półfabrykatami do produkcji woblerów a plastikowe żeberka, z których było zbudowane skrzydło wywołały dokładnie te skojarzenia.
|
Całe zamieszanie rozkręcił Jedlinek swoim pomysłem na jaziowe przynęty z pestek.
|
Czasem spełniają się skryte marzenia i oto masz wielką rybę na wędce! Hol, ta esencja wędkarskich doznań, zawsze jest czymś niezapomnianym. W końcu wielka ryba jest twoja. Nic nie może dorównać szczęściu tych kilku sekund. Chciałoby się zachować je w pamięci długo, jak najdłużej. Zdjęcia, ważenie, mierzenie, gratulacje. Szczęśliwe chwile przemijają. Zacierają się w pamięci. Pozostają fotografie, czasem kilka łusek. Niewiele...
|
Będzie to rada czysto techniczna. Zdarza się że nasz ulubiony wobler zostaje uszkodzony. Łowiąc na kamienistych rafach, wsród zaczepów, czy też przez naszą nieuwagę podczas podginania może pęknąć ster. Jest to chyba jedna z najgorszych rzeczy jaka może się przydarzyć.
|
Przyzwyczailiśmy się już do woblerów pływających, tonących i suspenderów. Dzielimy je na boleniowe, szczupakowe itd. a tu okazuje się, że są jeszcze inne. Poniżej prezentuję modele, które odnalazłem w sieci.
|
Jak rozpalić ogień? To takie proste! Układa się stertę drewna, do środka wkłada się gazetę... Nie ma gazety? No, to suchą trawę. Też nie ma? To jakieś drobne patyczki. Mokre... Nie chcą się palić. To trzeba to wszystko podlać benzyną! Nie ma... I jak tu rozpalić ogień w deszczową noc na śródrzecznej plaży? A wydaje się, że to nic trudnego...
|
Są miejsca, do których trudno dojechać. I choć samochód bardzo ułatwia życie, własne nogi są niezastąpione. Zresztą czyż może być coś wspanialszego, niż taka swobodna wędrówka z wędką i plecakiem?
|
Są bagażniki na rowery, na narty - są też i "bagażniki" na wędki. Zapytacie, po co?
|
W poradniku wedkarskim " Na ryby" , Jerzego Paladino (1980) czytamy, że " najskuteczniejszą metodą połowu bolenia jest spinning" - czy aby na pewno?
|
Jeszcze czas na ukręcenie.....
|
Spełniając wymóg konkursu przypomnę starą i skuteczną metodę łowienia linów na wedkę ze spławikiem.
|
Z wiosennym łowieniem jest różnie. Ale jedno wiadomo na pewno. Po zimowej stagnacji wyruszamy pełni optymizmu i zapału nad wodę, a mimo dobrych chęci przychodzi rozczarowanie. Pogoda oraz stan wody nieustabilizowany i ryby raczej rachitycznie podchodzą do współpracy. Przyznam się więc bez bicia, iż z wiosennym spinningiem nad Wisłą, mam same kłopoty. A wyniki w tym okresie, są po prostu mierne. Jednak, jest to najodpowiedniejszy czas, aby wypróbować nowe nabytki (dotyczy to sprzętu i przynęt) jak i przetestować w praktyce nowe techniki, czy niekonwencjonalne pomysły, jakie nam wpadły do głowy po zimowej lekturze i wspomnieniach minionego sezonu. Dlatego powrócę jeszcze raz do swojego pomysłu, dotyczącego znalezienia i zastosowania atraktoru zapachowego do.......woblerów.
|